Oferta firmy PAK-PCE z Konina okazała się najlepsza. Jeżeli rozstrzygnięcia przetargu przegrany nie zakwestionuje, to z nią miasto podpisze umowę.
O dostarczenie 20 autobusów wodorowych dla Rzeszowa walczyły dwie firmy: wspomniany PAK-PCE, a także Solaris Bus&Coach. Oferta tej pierwszej okazała się korzystniejsza – 82 440 992 zł, Solaris za wodorowce zażyczył sobie 87 772 800 zł.
Obie oferty były niższe od kwoty, jaką miasto miało zaplanowaną na zakup autobusów wodorowych zasilanych energią elektryczną – prawie 98 mln zł, z czego blisko 70 mln zł Rzeszów pozyskał z Krajowego Planu Odbudowy.
Trzy dostawy
Największy wpływ na wybór dostawcy wodorowców miała cena. Liczył się też termin dostaw autobusów zeroemisyjnych. Obie firmy dawały podobny. PAK-PCE wodorowce dostarczy w trzech partiach.
– Pierwsze sześć w ciągu 42 tygodni od daty podpisania umowy, kolejne siedem tydzień później i w następnym tygodniu ostatnie siedem. Umowę z firmą chcielibyśmy podpisać w maju – wyjaśnia Artur Gernand z rzeszowskiego ratusza.
To oznacza, że pierwsze niskopodłogowe wodorowce do Rzeszowa przyjechałyby w marcu 2026 roku. Autobusy mają mieć 12 metrów długości, 77 miejsc dla pasażerów, w tym 25 siedzących. Będzie w nich także miejsce dla niepełnosprawnych.
Jeszcze nie wiadomo, na jakich liniach, obsługiwanych przez rzeszowskie MPK, będą jeździły nowe autobusy. – Sukcesywnie będą zastępowały najstarsze modele – dodaje na razie Gernand.
Wodór w kontenerach?
Oddzielną kwestią jest stacja tankowania wodoru. Miała ją wybudować Polenergia, ale na początku tego roku niespodziewanie wycofała się z podpisania umowy z miastem. Tłumaczyła, że może nie wywiązać się z terminu – trzeci kwartał 2025.
Czy wodorowce mogą przyjechać do Rzeszowa, a nie będzie gdzie ich tankować? Miasto uspokaja. – Prowadzimy rozmowy z dużymi koncernami paliwowymi na temat dostaw wodoru w kontenerach – tłumaczy Artur Gernand.