Siedmiu Kazachów i Białorusin staną przed sądem za utorowanie cudzoziemcom drogi do studiowania w Rzeszowie.
Mechanizm, stworzony przez zagranicznych studentów Wyższej Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, był banalnie prosty. Pożyczali pieniądze innym osobom z zagranicy, którzy chcieli studiować w stolicy Podkarpacia.
Rzeszów wydawał im się „edukacyjną perełką”. Tu postanowili studiować Kazachowie, obywatele państw afrykańskich Etiopii, Kenii, Zimbabwe, a nawet tak egzotycznych zakątków świata jak Papua Nowa Gwinea.
Aby przyjechać do Polski, załatwiali sobie w urzędzie wojewódzkim w Rzeszowie karty czasowego pobytu w naszym kraju. Aby je dostać, urzędnikom musieli udowodnić, że stać ich na pobyt w Polsce i mają się gdzie zatrzymać.
„Pożyczki” z prowizją

Do tych, którzy pieniędzy nie mieli, a chcieli studiować w Rzeszowie, pomocną dłoń wyciągali ci, którzy studia w stolicy Podkarpacia rozpoczęli. Pogranicznicy z Jasionki namierzyli siedmiu Kazachów i Białorusina, którzy oferowali „pożyczki” – od 30 do 50 tys. zł.
Pożyczone pieniądze cudzoziemcy dostawali na rachunek bankowy, a potem stan konta pokazywali w urzędzie wojewódzkim jako dowód na to, że stać ich na studia w Rzeszowie. Gdy urzędnicy karty wydali, studenci jeszcze tego samego dnia zwracali „pożyczkę”.
– Z prowizją, którą wynosiła kilkaset złotych – mówi por. Piotr Zakielarz, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Jak ustalili pogranicznicy, „pożyczki” od Kazachów i Białorusina w wieku od 20 do 23 lat utorowały drogę do legalnego pobytu w Polsce co najmniej 23 cudzoziemcom w 2022 i 2023 roku. Zatrzymano ich na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Mazowszu. Przyznali się do wyłudzenia kart.
Rekordzista ze 113 zarzutami

Śledztwo trwało niemal rok, zakończyło się właśnie aktem oskarżenia. – To nie koniec sprawy. Wiele z nich jest jeszcze prowadzonych w oddzielnych postępowaniach, niektóre są zawieszone – dowiadujemy się w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszów, która nadzorowała śledztwo.
Proces Kazachów i Białorusina będzie się toczył w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie. Odpowiedzą oni za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Jeden z Kazachów usłyszał aż 113 zarzutów. Trzech oskarżonych wciąż przebywa w areszcie.