Nie tylko ratownicy medyczni z Rzeszowa zostali poszkodowani przez Jacka N., poruszającego się na wózku inwalidzkim. Jego celem była także pielęgniarka.
Poinformował o tym Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Jak wcześniej podawaliśmy, 11 marca, 43-letni Jacek z Tarnobrzega, poruszający się elektrycznym wózkiem inwalidzkim, 19 lutego przy ulicy Zenitowej w Rzeszowie specjalnie wjechał w pieszą: 55-letnią kobietę.
Piesza doznała złamania piszczeli i strzałki w prawej nodze. Potem, gdy na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci oraz wezwani przez ratownicy medyczni, inwalida zaatakował tych drugich. Jednego ratownika opluł i uderzył pięścią w głowę oraz mu wygrażał, drugiego ratownika uderzył w brzuch.
Jacek N. został zatrzymany przez policjantów, którzy postawili mu trzy zarzuty: umyślnego najechania wózkiem elektrycznym na 55-letnią pieszą, naruszenia nietykalności cielesnej ratowników medycznych oraz grożenie jednemu z nich.
Jak się okazuje, wjeżdżanie wózkiem w ludzi jest „ulubionym” zajęciem Jacka N. 25 lutego br. wózkiem zaatakował pielęgniarkę Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie. Kobieta była wtedy w pracy. – Umyślnie najechał na nią wózkiem inwalidzkim – poinformował prokurator Ciechanowski.
W trackie postępowania przeciwko Jackowi N. ustalono także, że inwalida był już wcześniej karany za grożenie innej osobie śmiercią i uszkodzenie ciała. 43-latkowi za nowe przestępstwa, jakie mu zarzucono, grozi nawet 5 lat więzienia. Inwalida nie przyznaje się do winy.
Policyjne postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów.