Tomasz Buczek, podkarpacki europoseł Konfederacji, rozpowszechnia manipulacje o zwijaniu się amerykańskich żołnierzy z hubu w Jasionce pod Rzeszowem.
Buczek w serwisie X opublikował film, którego wymowa ma potwierdzać „realne oznaki zakończenia pomocy finansowej USA dla Ukrainy”. Chodzi o hub w Jasionce, który od ponad trzech lat jest głównym polskim kanałem przerzutowym pomocy humanitarnej, medycznej i wojskowej dla Ukrainy.
Jak powszechnie wiadomo, we wtorek w nocy czasu polskiego Donald Trump, prezydent USA, nakazał wstrzymać amerykańską pomoc dla Ukrainy, która od trzech lat jest ostrzeliwana przez Rosję. We wtorek premier Donald Tusk potwierdził, że decyzję Trumpa zaczął już odczuwać hub w Jasionce.
Wspomniany Tomasz Buczek, podkarpacki europoseł Konfederacji, w mediach społecznościowych sugeruje, że amerykańscy żołnierze zaczęli się zwijać z Jasionki.
„Utwardzony plac z płyt betonowych, budowany w ekspresowym tempie w 2022 roku, znika także w takim tempie. Zaledwie w kilka dni usunięto płyty z powierzchni blisko 2 ha i następny w kolejce do likwidacji czekaj już kolejny z takich placów zaplecza technicznego o powierzchni około 4 ha” – napisał.
„Żadne sojusze nie są wieczne” – skomentował Buczek. W swoim stylu oskarżył „elitę brukselską”, że „martwi się klimatem”. Xeet Buczka zyskał do tej pory niemal 190 tys. wyświetleń.
Realne oznaki zakończenia pomocy finansowej USA dla Ukrainy.
— Tomasz Buczek (@buczek_tomasz) March 4, 2025
Lotnisko Rzeszów – Jasionka. W tym miejscu jeszcze kilkanaście dni temu stało zaplecze logistyczno – magazynowe US ARMY z ciężarówkami i sprzętem wysyłanym na Ukrainę.
Utwardzony plac z płyt betonowych, budowany w… pic.twitter.com/EAbmZLp204
Decyzje zapadły już wcześniej
Tymczasem formalne przekazanie przez amerykański batalion rakiet Patriot zadań związanych z obroną przeciwrakietową lotniska w Jasionce nastąpiło 3 marca. Jednak decyzja, by Amerykanów zastąpili Niemcy zapadła jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydenta Donalda Trumpa.
Wyprowadzka Amerykanów z Jasionki nie jest więc bezpośrednio związana z najnowszą decyzją amerykańskiej administracji o wstrzymaniu pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. Nie świadczy również, o tym, że Amerykanie zamierzają się z Polski w ogóle wycofać, albo że – jak sugeruje Buczek – sojusz polsko-amerykański słabnie.
Sygnały płynące z nowej administracji USA świadczą raczej o tym, że obecność żołnierzy USA w Polsce nie jest zagrożona.
Wpis Buczka na X zawiera co najmniej dwie manipulacje: wyprowadzka Amerykanów z Jasionki, czego widomym znakiem jest opuszczenie terenu, który zajmowali, nie ma bezpośredniego związku z niedawną decyzją prezydenta Trumpa o wstrzymaniu pomocy wojskowej USA dla Ukrainy i nie jest też zwiastunem wycofania tysięcy innych amerykańskich żołnierzy z Polski.
Jak podał 3 marca br. amerykański portal wojskowy stripes.com, żołnierze USA formalnie przekazali misję obrony przeciwrakietowej Patriot w Polsce (w Jasionce) siłom niemieckim na początku marca, ale decyzje w tej sprawie zapadły znacznie wcześniej.
5. batalion armii 7. pułk artylerii obrony powietrznej, jedyny amerykański batalion rakiet Patriot stacjonujący w Europie, został rozmieszczony na lotnisku w Jasionce wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę na początku 2022 roku.
Trump nie miał na to wpływu
Wiadomość o przesunięciu batalionu rakiet Patriot do bazy w Niemczech pojawiła się na kilka dni przed zaprzysiężeniem prezydenta Donalda Trumpa 20 stycznia br. Jak podkreślił dowódca batalionu, ppłk Daniel Corbett, decyzja o wycofaniu jego jednostki z misji w Jasionce nie miała nic wspólnego z dyskusją o zaangażowaniu USA w Europie.
„Największym katalizatorem tej zmiany jest to, że zostaliśmy przekierowani do wysiłków modernizacyjnych przez szefa sztabu armii” — powiedział cytowany przez stripes.com Corbett.
Amerykańska jednostka ma być pierwszym operacyjnym batalionem Patriot USA, który wystawi nowy Zintegrowany System Dowodzenia Obroną Powietrzną i Przeciwrakietową armii. Dlatego, według Corbetta, „pojawiły się obawy, że będzie to trudno wykonać jednocześnie realizując misję w Polsce”.
Z kolei, jak można przeczytać na stronie internetowej polskiego rządu, zastępujący od marca Amerykanów Niemcy oddelegowali do naszego kraju w ramach misji Sojuszu Północnoatlantyckiego, a dokładnie NATO Security Assistance and Training for Ukraine, dwie baterie rakiet przeciwlotniczych Patriot z 21. grupy rakiet przeciwlotniczych Luftwaffe z Sanitz, w Pomorzu Przednim. Wraz z bateriami systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej do Polski przybyło ok. 200 niemieckich żołnierzy. Stacjonowanie w Polsce wojsk niemieckich to także wzmocnienie zintegrowanej obrony powietrznej NATO na wschodniej flance Sojuszu.
Jeszcze w listopadzie 2024 roku hubu w Jasionce zgodzili się także bronić Norwegowie. Misją norweskiego oddziału obrony powietrznej w Jasionce, dysponującego systemem NASAMS, jest zabezpieczenie przestrzeni powietrznej lotniska. Operacja norweska jest częścią operacji Zintegrowanej Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej NATO, koordynowanej przez Europejskie Dowództwo Powietrzne Sojuszu (AIRCOM). Do Wielkanocy 2025 misja norweska zostanie rozszerzona o cztery myśliwce F-35.
Wbrew sugestii zawartej we wpisie Tomasza Buczka, nie ma także mowy o wycofaniu się amerykańskich żołnierzy z Polski.
Po spotkaniu z prezydentem Trumpem w Waszyngtonie Andrzej Duda przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że amerykański przywódca, „jeśli chodzi o Polskę”, przewiduje umacnianie obecności armii amerykańskiej, podkreślając, że jesteśmy jednym z najbardziej wiarygodnych aliantów. Podobne wrażenie – że amerykańska obecność wojskowa w Polsce będzie „co najmniej utrzymana” – prezydent Duda wyniósł ze spotkania w Warszawie z Sekretarzem Obrony USA Petem Hegsethem.