Marta Z. nie jest już prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Do dymisji podała się, gdy usłyszała prokuratorskie zarzuty.
– Dymisją pani prezes byliśmy zaskoczeni – mówią nam nieoficjalnie pracownicy WFOŚ w Rzeszowie. Marta Z. na czele funduszu stała od marca 2024 roku. Na to stanowisko została powołana przez zarząd województwa podkarpackiego, w którym rządzi PiS.
Marta Z. znalazła się wśród siedmiu osób, które w połowie kwietnia zatrzymało CBA we Wrocławiu. Wpadli prezesi, przedstawiciele, pracownicy firm, biorących udział w przetargach na budowę instalacji odpadów w Wałbrzychu, Bielsku-Białej, Płońsku i Wierzawicach (2018-2020).
Tylko jedna firma
Wierzawice to podleżajska wieś. To właśnie tam działa spółka Stare Miasto – Park, która podlega pod gminę Leżajsk. Marta Z., zanim została szefową WFOŚ w Rzeszowie, była prezeską Stare Miasto – Park. I to właśnie za pracę w tej spółce, Martę Z. teraz rozlicza CBA.
O co chodzi? W 2019 roku spółka Stare Miasto – Park zorganizowała przetarg za zaprojektowanie i budowę linii technologicznej do sortowania odpadów komunalnych w Giedlarowej. W przetargu wystartowała tylko jedna firma – Sutco Polska.
To właśnie Sutco jest „łącznikiem” śledztwa, które obejmuje odpadowe inwestycje w kilku województwach. – Przetargi w gminach tak były skonstruowane, że tylko Sutco spełniało specyfikacje przetargowe – mówi Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Ustawiony przetarg
Jednym z „ustawionych” przetargów była sortownia odpadów w Giedlarowej pod Leżajskiem. Wybudowano ją za 11,4 mln zł, z czego 10,4 mln zł w formie dotacji przekazał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Pozostały milion dała spółka Stare Miasto – Park.
Kierowała nią wówczas Marta Z., która ponad rok temu przeniosła się na stołek prezesa WFOŚ w Rzeszowie, z którego – jak twierdzi teraz prokuratura – wyłudzono ponad 10 mln zł dofinansowania na sortownię odpadów w Giedlarowej.
– Marcie Z. postawiliśmy zarzuty nadużycia uprawnień, wyłudzenia 10 mln zł z WFOŚ oraz sfałszowania dokumentów przetargowych na inwestycję w Giedlarowej – wyjaśnia nam prokurator Mariusz Pindera.
Marta Z. wyszła na wolność po wpłaceniu 50 tys. zł poręczenia majątkowego, ale prokuratura zawiesiła ją w pełnieniu funkcji prezesa WFOŚ w Rzeszowie. Ma też dozór policji. Musi do CBA meldować każdy wyjazd powyżej pięciu dni. Ma również zakaz kontaktu z innymi podejrzanymi.
Dymisja przyjęta
Zawieszenie Marty Z. tłumaczy, dlaczego podała się do dymisji. – Rezygnację złożyła 14 maja, a dzień później rada nadzorcza rezygnację przyjęła. Teraz musi ją jeszcze zatwierdzić zarząd województwa. Zrobi to najpóźniej w poniedziałek – mówi Alicja Dubas z WFOŚ w Rzeszowie.
Obowiązki prezesa WFOŚ przejął Marek Klara, dotychczasowy zastępca Marty Z.