Jeszcze w poniedziałek prezydent Konrad Fijołek spotkał się z dowódcami amerykańskiego wojska w Jasionce, a niedługo później Amerykanie ogłosili, że z lotniska zabierają sprzęt.
O wycofaniu sprzętu poinformowało Dowództwo Armii Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce. Podano, że to część „szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności”.
„Polska to świetny gospodarz. Po trzech latach w Jasionce nadszedł czas, by dostosować nasze siły i zaoszczędzić miliony dolarów rocznie. Dziękujemy mieszkańcom Jasionki za gościnność. I dziękujemy żołnierzom za wszystko, co zrobili – w ciszy, bez fanfar, z ogromnym zaangażowaniem”- powiedział gen. Christopher Donahue, dowodzący USAREUR-AF.
Zamykają „ważny rozdział”
„Ważne prace polegające na ułatwieniu pomocy wojskowej dla Ukrainy przez Jasionkę będą kontynuowane pod przywództwem Polski i NATO” – zapewniono jednocześnie w komunikacie.
Amerykańskie dowództwo ogłosiło „relokację” amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z Jasionki do innych miejsc w Polsce. „Zamyka się ważny rozdział” – dodano.
Informujemy, że nowa dyslokacja wybranych jednostek Wojsk Lądowych USA, stacjonujących w Polsce jest wynikiem planów przyjętych po szczycie @NATO w Waszyngtonie w 2024 r.
— Sztab Generalny WP (@SztabGenWP) April 8, 2025
Infrastrukturę Rzeszów – Jasionka rozwinięto na potrzeby wsparcia sojuszniczego Ukrainy w ramach misji NSATU… pic.twitter.com/T6O5ylXqQC
Lotnisko w Jasionce było głównym polskim hubem pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy, która od ponad trzech lat jest ostrzeliwana przez rosyjski reżim Władimira Putina. Podrzeszowski port był objęty m.in. obroną przeciwlotniczą amerykańskich systemów Patriot.
Serwis Defence24.pl podał, że nawet połowa amerykańskiego personelu rozmieszczonego w Europie Środkowo-Wschodniej w 2022 roku przez prezydenta Joe Bidena, może zostać wycofana. Spekuluje się, że z Europy wycofanych być może nawet 10 tysięcy Amerykanów.
Rzeszów liczy na dalszą współpracę
Decyzja o wycofaniu amerykańskiego sprzętu z Jasionki zbiegła się z poniedziałkową wizytą nowego dowódcy armii amerykańskiej w Jasionce, pułkownikiem Jaysonem Morganem, w rzeszowskim ratuszu.
W spotkaniu z prezydentem Konradem Fijołkiem uczestniczyła również Konsul Generalna USA, Erin Nickerson. Po spotkaniu, prezydent Fijołek zakomunikował w mediach społecznościowych, że odbył „interesującą rozmowę na temat misji amerykańskich żołnierzy w naszym regionie oraz zapewnienia bezpieczeństwa dla mieszkańców naszego miasta i całego kraju”.
„Cieszę się, że naszym gościom podoba się Rzeszów i liczę na dalszą współpracę. Obecność amerykańskich żołnierzy jest dla nas bardzo ważna” – dodał Konrad Fijołek. Nic jednak nie wspomniał, że Amerykanie zwijają swoje siły z Jasionki.
Dopiero we wtorek służby prasowe ratusza przyznały, że jednym z tematów poniedziałkowego spotkania była właśnie „relokacja” amerykańskich żołnierzy.
Zmiana charakteru misji w Jasionce
Przedstawiciele polskiego rządu zapewniają, że decyzja Amerykanów o wycofywaniu sprzętu i żołnierzy w Jasionce nie oznacza, że amerykańska armia całkowicie wycofuje się z Polski. „Wojska USA zostają w Polsce!” – twierdzi Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i szef MON.
Kosiniak-Kamysz dodał, że to na szczycie NATO w Waszyngtonie zdecydowano o zmianie charakteru misji w Jasionce. „Dotychczasowe zadania wojsk USA w Jasionce przejmowane są przez kolejnych sojuszników. Wojska USA pozostają w Polsce, ale w innych lokalizacjach”.
„Teraz w misję w Jasionce zaangażowane są głównie wojska norweskie, niemieckie, brytyjskie i polskie oraz inni sojusznicy. NATO w ramach misji NSATU– przejmuje odpowiedzialność za funkcjonowanie Jasionki, o czym informowaliśmy od lipca 2024 roku” – przypomniał szef MON.
Wojska USA zostają w Polsce! Zgodnie z decyzją podjętą na szczycie NATO w Waszyngtonie zmienia się charakter misji w Jasionce. Dotychczasowe zadania wojsk USA w Jasionce przejmowane są przez kolejnych sojuszników. Wojska USA pozostają w Polsce, ale w innych lokalizacjach. Teraz…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) April 8, 2025