Z 13,5 roku do 11 lat więzienia Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył karę 44-letniemu Marcinowi G., który sześć lat temu w Rzeszowie przy ulicy Jagiellońskiej zabił 27-letniego Kacpra M.
To był już drugi proces Marcina G., byłego już żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej z rzeszowskiego batalionu lekkiej piechoty. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 21 marca 2022 r. w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie. Wówczas Marcina G. sąd skazał na 13,5 roku więzienia za śmierć Kacpra M.
Na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę Marcina G. i prokuratora, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył karę oskarżonemu do 11 roku więzienia, zmieniając kwalifikację czynu – z zabójstwa na udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym.
Obrońca Marcina G. nie złożył broni. Wniósł kasację do Sądu Najwyższego, który 20 czerwca 2024 roku uchylił wyrok, twierdząc że sąd apelacyjny, rozpatrujący zaskarżony wyrok pierwszej instancji, był „nienależycie obsadzony”. Sprawa wróciła do ponownego rozpoznania przez SA w Rzeszowie.
W styczniu br. sprawa została rozpoznana przez inny skład sędziowski rzeszowskiej apelacji. Wówczas sąd zdecydował, że wyrok wyda 10 lutego. Tłumaczył to „zawiłością sprawy”. W poniedziałek, zgodnie z zapowiedzią, zapadł prawomocny wyrok – Marcin G. w więzieniu ma spędzić 11 lat.
Marcin G. został uznany winnym udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Obrońca próbował przekonywać sąd, że ciosy, jakie G. nożem zadał Kacprowi M. były „nieumyślne”. Sąd tej argumentacji, która miała prowadzić do nadzwyczajnego złagodzenia kary oskarżonemu, jednak nie podzielił.
– Ciężkie obrażenia ciała skutkujące śmiercią Kacpra M. zostały zadane z zamiarem ewentualnym – orzekł w poniedziałek sędzia Krzysztof Stępień.
Od wyroku i prokuratorowi, i obrońcy Marcina G. przysługuje ponownie kasacja do Sądu Najwyższego. Prokurator chciał dla oskarżonego 25 lat więzienia.
Szarpanina przed Al Capone
Do całej tragedii doszło 9 października 2019 roku przed sklepem Al Capone przy ulicy Jagiellońskiej w Rzeszowie. Przed godz. 21:00 Kacper M. i jego znajomy Krzysztof K. wyszli z jednego z pubów przy ul. 3 Maja. Na wysokości Al Capone zostali zaczepieni przez Marcina G.
Tam między mężczyznami wywiązała się sprzeczka, która zamieniła się w szarpaninę. – Prawdopodobnie sprzeczka była banalna. Banalna pyskówka, pogodzenie i gwałtowna agresja podejrzanego – mówili niedługo później śledczy.
Marcin G. zadał obu mężczyznom ciosy nożem. Kacper M. został trzykrotnie trafiony w klatkę piersiową, Krzysztof K. dostał dwa ciosy w ramię i nerkę. Obaj doszli w pobliże Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, gdzie Kacper M. upadł. 27-latek zmarł w szpitalu kilka dni później – 12 października.
Marcin G. ukrywał się przed policją. Został zatrzymaniu kilkadziesiąt godzin po zdarzeniu. Nie przyznał się do winy. Twierdził, że niewiele pamięta na temat dramatycznych w skutkach scen przy ul. Jagiellońskiej. Na wniosek prokuratury, został aresztowany. Za kratkami przebywa do dzisiaj.