Dwa lata trwała procedura sprowadzenia do Rzeszowa 59-letniego obywatela Francji, skazanego na wieloletnie więzienie za gwałcenie swojej przybranej nieletniej córki.
O zatrzymaniu obywatela Francji w poniedziałek (3 marca) poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie. Jak się okazuje, 59-letni mężczyzna wpadł w ręce francuskich policjantów już ponad dwa lata temu (27 lutego 2023 roku) w małej miejscowości Laval-en-Brie.
Dlaczego akurat teraz policja o tym poinformowała? Bo dokładnie dwa lata trwała procedura sprowadzenia Francuza do Polski. Ostatecznie stało się to 27 lutego br., co potwierdziła nam kom. Ewelina Wrona z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.
Francuza namierzał Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP – tzw. łowcy głów. To oni ustalili, że 59-latek, po wydaniu listu gończego przez Sąd Rejonowy w Stalowej Woli w 2019 r., a potem Europejskiego Nakazu Aresztowania, uciekł do Francji, by nie odbyć kary 9 lat i 4 miesięcy więzienia.
Mężczyzna został skazany za wielokrotnie zgwałcenie dziewczynki poniżej 15. roku życia. Do zdarzeń dochodziło zarówno w Polsce, jak i we Francji. Policja odmawia udzielenia więcej informacji w tej sprawie, milczy także sąd.
Jak ustaliliśmy, sprowadzonym do Polski jest Fedi E., Libańczyk z francuskim paszportem i obywatelstwem, który kilkanaście lat temu związał się z Polką, mającą córkę z poprzedniego związku. Nastolatka była gwałcona i molestowana seksualnie w latach 2006-2011 we Francji i w Stalowej Woli.
Policja o dramacie dziewczynki dowiedziała się od jej matki, która była w związku z obywatelem Francji. W trakcie procesu, Fedi E. nie przyznał się do winy. Oprócz kary więzienia, sąd zabronił mu przez osiem lat zbliżać się do pasierbicy na odległość nie mniejszą niż 100 metrów.
W ubiegłym tygodniu Fedi E. został sprowadzony do Polski. – Mężczyzna trafił już do zakładu karnego – przekazała kom. Ewelina Wrona.