Afera strzelecka w Komendzie Miejskiej Policji w Rzeszowie. Biuro Spraw Wewnętrznych (policja w policji) zatrzymało sześciu funkcjonariuszy.
Zatrzymanie policjantów potwierdziła nam Marta Kolendowska-Matejczuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie, która prowadzi śledztwo przeciwko funkcjonariuszom z rzeszowskiej komendy miejskiej. Policjantów zatrzymali 3 marca funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych.
Z naszych nieoficjalnych źródeł wynika, że wśród sześciu zatrzymanych policjantów byli także naczelnicy – Mariusz P., naczelnik prewencji Komisariatu Policji II, oraz Grzegorz P., naczelnik drogówki KMP. Ten drugi naczelnikiem był zaledwie jeden dzień. Obaj zostali zawieszeni.
Pozostali policjanci to dyżurny rzeszowskiej policji, przewodnik psa oraz funkcjonariusze związani z wydziałami kadr oraz walki z przestępczością pseudokibiców.
Policjantom postawiono zarzuty przekroczenia uprawnień i fałszowania dokumentów. – Podpisywali za ok. 20 policjantów listy z odbytych strzelań, a fizycznie nie strzelali. Trwa poszukiwanie amunicji – dowiadujemy się w policyjnych kręgach.
Nieprawidłowości w organizacji
Prokurator Kolendowska-Matejczuk potwierdza, że śledztwo dotyczy „nieprawidłowości w organizacji i przebiegu strzelań programowych oraz sprawdzianów strzeleckich na strzelnicy w Zaczerniu oraz nieuprawnionego pozyskiwania danych osobowych”.
To właśnie w Zaczerniu, gdzie swoją siedzibą mają m.in. Oddział Prewencji Policji oraz policyjni antyterroryści, funkcjonariusze przechodzą szkolenia ze strzelania. Prokuratura nie ujawnia, od kiedy prowadzi postępowanie przeciwko policjantom. Tłumaczy to „dobrem śledztwa””.
– Po wykonaniu z ich udziałem [policjantów – przyp. red.] czynności procesowych, zastosowano wobec wszystkich podejrzanych wolnościowe środki zapobiegawcze – przekazała tylko prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk.
Komenda Miejska Policji w Rzeszowie sprawy nie komentuje.