Wielki sukces Anny Wielgosz-Sabat, lekkoatletki Resovii Rzeszów. W niedzielę zdobyła złoty medal na Halowych Mistrzostwach Europy w Apeldoorn w biegu na 800 metrów.
Anna Wielgosz-Sabat odniosła w Apeldoorn największy sukces w karierze. Zawodniczka Resovii Rzeszów przed trzema laty zdobyła brąz mistrzostw kontynentu na stadionie, a w niedzielny wieczór w hali Omnisport została halową mistrzynią Europy.
W drodze po ten sukces najpierw wygrała serię eliminacyjną, później półfinałową. W decydującym biegu początkowo biegła z tyłu, ale po pierwszym okrążeniu objęła prowadzenie. Nie oddała go do mety.
„Rozpędziła grupę do tego stopnia, że żadna z rywalek nie była w stanie jej dogonić. Wpadła na metę pierwsza z czasem 2:02.09, tuż przed Liberman i Horvat” – relacjonowała TVP Sport.
Cudownie rozegrała ten bieg! 🤩
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 9, 2025
Anna Wielgosz najlepsza w Europie w biegu na 800 metrów! 🥇🇵🇱 pic.twitter.com/Nf6E4Oosm4
Po zejściu z bieżni, rzeszowska biegaczka w wyjątkowy sposób zarażała pozytywnymi emocjami.
– Jestem w szoku! Mega się stresowałam, ale wytrzymałam presję. Dziś byłam jednak inną osobą niż zwykle na takich finałach. Wiedziałam, że jestem w stanie walczyć o medale. Dziś byłam spokojna, że to tylko 2 minuty wyścigu i że muszę zrobić, to co trzeba. Cierpliwie, do przodu. I to się stało – cieszyła się Wielgosz-Sabat.
Miała gaz pod butem
Zawodniczka Resovii przyznała, że finałowy bieg ułożył się dokładnie tak, jak chciała.
– Niesamowite jest to, że dziewczyny robiły, to co chciałam. Jednak dało się to kontrolować tak jak poprzednie biegi. Myślałam, że one dają mi fory! Dziś bardzo pomagała mi pewność siebie – podkreślała Wielgosz-Sabat.
Przyznała, że przez ostatnie lat było jej niesamowicie ciężko biegać.
– Teraz miałam gaz pod butem. Aż do mnie nie dociera, że jestem w takiej formie. Jeśli jest się cierpliwym i dąży się do sukcesu, to on przychodzi. Ważne, żeby dawać z siebie dokładnie tyle ile trzeba – podkreśliła halowa mistrzyni Europy na 800 m.
Wisienka na torcie
Wielgosz od kilku miesięcy trenuje ze swoim mężem. Jak przyznała, to znakomicie wpływa na ich relację. – Marcin świetnie mnie rozumie. Ma do mnie bardzo dużo cierpliwości. Dużo pomaga mi także profesor Jerzy Żołądź. Zgodził mi się pomóc, mówiąc, że sam kiedyś biegał na 800 metrów – dodała.
Po złoty medal w Apeldoorn Anna Wielgosz-Sabat pobiegła w wyjątkowych kolczykach w kształcie wiśni.
– Kupiłam je cztery lata temu. Do dziś leżały gdzieś na dnie, w garderobie. Bardzo długo ich nie nosiłam. Powiedziałam nawet do fizjoterapeutki Oli Wiśniewskiej, że te kolczyki to będzie taka wisienka na torcie – śmiała się Wielgosz-Sabat, która zdobyła pierwszy medal na HME i czwarty polski krążek w Apeldoorn.
Rzeszów lekkoatletami stoi
„Brawo! Brawo! Wielkie gratulacje” – cieszy się sekcja lekkiej atletyki CWKS Resovia Rzeszów.
Do gratulacji przyłączył się także Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. „Jestem dumny, po raz kolejny potwierdza się, że Rzeszów sportami lekkoatletycznymi stoi” – napisał w mediach społecznościowych.
Źródło: Polski Związek Lekkiej Atletyki, RX