Nawet 4,5 roku więzienia grozi Paulinie K., byłej już kierowniczce z salonu Sobiesław Zasada Automotive, która na Rzeszowskich Juwenaliach 2024 po pijanemu potrąciła luksusowym mercedesem dwóch mężczyzn.
O skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Rzeszowie przeciwko Paulinie K. poinformował Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Śledztwo przeciwko kobiecie prowadziła miejska prokuratura rejonowa.
To właśnie ona oskarżyła 37-letnią Paulinę K. z Rzeszowa o spowodowanie wypadku po pijanemu oraz prowadzenie auta w ruchu lądowym pod wpływem alkoholu.
– Paulina K. nie przyznała się do zarzucanych jej przestępstw i skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień. K. nie była dotychczas karana, a za zarzucane przestępstwo grozi jej kara do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności – poinformował prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Paulina K. stanie przed sądem w związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas ubiegłorocznych 29. Rzeszowskich Juwenaliów na terenie miasteczka akademickiego Politechniki Rzeszowskiej – 10 maja. Miała pod opieką mercedesa GLC AMG, który potrafi kosztować ponad milion złotych!
Samochód był w strefie VIP. Stał na trawniku na specjalnych podstawkach, był wizytówką strefy. Po godz. 22:00 Paulina K. wsiadła do auta, potrąciła nim dwóch siedzących na ławce mężczyzn w wieku 29 i 42 lat. Kobieta była kompletnie pijana, miała ponad 2,6 prom. alkoholu w organizmie.
Wezwani policjanci zatrzymali 37-latce prawo jazdy, a samochód odholowali na policyjny parking.
Konfiskata majątku
W tej sprawie może nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że spowodowanie przez ówczesną pracownicę salonu Mercedesa wypadku po pijanemu, może mieć dla niej także dotkliwe konsekwencje finansowe, oprócz grożącej jej kary więzienia.
Chodzi o wartość samochodu. W polisie ubezpieczeniowej była wpisana kwota ok. 800 tys. zł. Od 14 marca ub. r. obowiązują nowe i zaostrzone przepisy dotyczące ścigania kierowców, którzy po pijanemu spowodowali wypadek. Obligatoryjnie konfiskowane są im samochody.
Jeżeli sprawca nie był właścicielem auta, a w przypadku Pauliny K. tak było (mercedes należy do salonu Sobiesław Zasada Automotive), to konfiskowana jest jego równowartość, którą określa się na podstawie kwoty wpisanej do polisy ubezpieczeniowej, czyli ok. 800 tys. zł.
O konfiskacie majątku ostatecznie decyduje sąd. Wcześniej policjanci sprawdzali, jakim majątkiem dysponuje K., by można było go z niej ściągnąć.
– To pierwszy taki przypadek w Polsce do rozstrzygnięcia przez sąd, od kiedy zaostrzono przepisy dotyczące sprawców wypadków spowodowanych po pijanemu, a kiedy trzeba będzie skonfiskować majątek o tak dużej wartości samochodu – mówili nam w ubiegłym roku policjanci.
Sąd może odstąpić od konfiskaty majątku Pauliny K., „jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami”.