Dariusz Półćwiartek twierdzi, że padł ofiarą szantażystów, którzy żądali od niego 60 tys. zł za to, że nie ujawnią jego roznegliżowanych zdjęć.
W poniedziałek, 12 maja, napisaliśmy, że Dariusz Półćwiartek z PSL tydzień temu złożył rezygnację z funkcji podkarpackiego wicekuratora oświaty. Powodów rezygnacji nie podał, ale ustaliliśmy, że w jej tle są roznegliżowane zdjęcia Półćwiartka, które trafiły do internetu.
Po naszej publikacji, w poniedziałek po godz. 13:40, Dariusz Półćwiartek wydał oświadczenie, twierdząc w nim, że w przestrzeni publicznej pojawiły się „nieprawdziwe i zmanipulowane” informacje na jego temat.
Półćwiartek i AI
Półćwiartek twierdzi, że jest „ofiarą” przestępstwa stalkingu, a cała sytuacja dotyczy „wygenerowanych treści”, które mają go „zdyskredytować”. O wszystkim, jak czytamy o oświadczeniu, Dariusz Półćwiartek powiadomił organa ścigania.
„Grupa przestępcza której jestem ofiarą, żądała zapłaty 60 tysięcy złotych za rzekome kompromitujące mnie treści. Oczywiście odmówiłem i poinformowałem organy ścigania!” – napisał formalnie jeszcze urzędujący podkarpacki wicekurator oświaty.
Półćwiartek twierdzi, że w kolejnych wiadomościach od szantażystów dostał wiadomość, że „zostanie zniszczony”. Zapewnia, że nie upubliczniał, ani nie przesyłał żadnych zdjęć. „Jestem ofiarą ataku i szantażu przy użyciu narzędzi sztucznej inteligencji!” – przekonuje.
„Nie chciałem być obciążeniem”
Dariusz Półćwiartek, po rezygnacji z funkcji wicekuratora, poszedł na urlop. W poniedziałek chcieliśmy z nim porozmawiać. Bezskutecznie. Telefonu komórkowego Półćwiartek nie odebrał. Po południu w wiadomości SMS napisał nam, że o „szantażu” policję poinformował 28 kwietnia.
„Zdaję sobie sprawę jak ciężko się samemu bronić, wywodzę się ze środowiska konserwatywnego a społeczeństwo nie weryfikuje informacji, które krążą w sieci. Przyjmują tak, jak je ktoś przedstawi na grafice lub w treści” – napisał do nas w kolejnej wiadomości Dariusz Półćwiartek.
Dodał, że z funkcji wicekuratora zrezygnował, bo nie chciał „obciążać instytucji, która zajmuje się nadzorem funkcjonowania placówek edukacyjnych”. „Wierzę, że organy ścigania szybko ustalą osoby, które mnie szantażują i wówczas oczyszczę swoje imię” – zakończył Półćwiartek.