30-letnia rzeszowianka straciła 20 tys. zł. Dała sią nabrać oszustom, którzy wmówili jej, że pieniądze na jej koncie są zagrożone.
W drugiej połowie stycznia br. policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą rzeszowskiej komendy zostali powiadomieni o oszukaniu mieszkanki Rzeszowa. Przestępcy wmówili 30-latce, że ktoś w jej imieniu złożył wniosek kredytowy oraz wystąpił o duplikat jej karty kredytowej.
Dwoje oszustów zapewniało kobietę, że jej rachunek zainfekowano, a znajdujące się na nim pieniądze, może stracić. 30-latka poszła do banku, z konta wybrała ok. 14 tys. zł, kolejne 6 tys. – z bankomatu. Cały czas była w kontakcie z przestępcami. Na podany przez nich rachunek, wpłaciła we wpłatomacie 20 tys. zł.
Z informacji zebranych przez policjantów wynikało, że w oszukanie 30-latki zamieszany jest 44-letni obywatel Ukrainy. Pod koniec lutego został on zatrzymany i doprowadzony do komendy. Za pomocą kodów blik z jego telefonu, a także na jego rachunek, rzeszowianka wpłaciła swoje pieniądze.
Ukraińcowi przedstawiono sześć zarzutów. – Wszystkie dotyczyły przestępstwa oszustwa na łączną kwotę 20 tysięcy złotych, na szkodę 30-letniej mieszkanki Rzeszowa – poinformowała podkom. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Akta sprawy funkcjonariusze przekazali do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów, której prokurator wystąpił do sądu o aresztowanie Ukraińca na trzy miesiące. Sąd do wniosku się przychylił.